wtorek, 1 listopada 2011

Rozczarowanie, które wciąż narasta.

Czemu te głupie przedmioty ścisłe są moją słabością? Za nic nie mogę zrozumieć tego głupiego tematu... A tu pracę domową trzeba zrobić. Myślałam wcześniej, że jak coś, to zgłoszę np, bo czy tak by była pała z wagą jeden, także to nic wielkiego jak na 35627772724742 ocen z matmy... Ale wchodzę na librusa, a tam znowu 1 ze sprawdzianu, pewnie znowu krzywe 2 pisałam i stwierdziła, że to 1. Albo może 8 tym razem? Najgorsze jest to, że ja ogarniałam te durne tematy! W końcu wyjdzie na to, że będę miała 2 z matmy na świadectwie... A zawsze było 3 bez problemu. A pewnie na poprawie sprawdzianu bez problemu 3 będzie, chociaż po chamsku daje bardziej skomplikowane zadania. Na szczęście bardziej normalne wyniki wychodzą... Ja powoli nie wytrzymuje, szukajcie mi dobrego psychologa, bo serio pewnego dnia zrobię sobie krzywdę.
Byłam dzisiaj rano na kilku cmentarzach. Mimo wszystko uważam, że to święto jest sztuczne. Wielu ludzi robi wszystko na pokaz. Według mnie o zmarłych powinno się pamiętać cały rok, a nie dlatego, że jest ich święto. To tak, jakby pamiętać o danym człowieku tylko w dniu jego urodzin albo imienin. Później było całkiem pozytywnie. Goście = dużo śmiechu. Komentarze dotyczące starego filmu, gdzie występuje dużo znanych obecnie aktorów, idealnie poprawiają humor. 
AŻ DO TERAZ, NIENAWIDZĘ SIEBIE. -___-

6 komentarzy:

Yuffie pisze...

Masz rację z tym "świętowaniem na pokaz". Zgadzam się z tym w pełni. Ba! znalazłam dziś sobie porównanie. To jak udawanie zapalonego chrześcijanina, chodząc aż raz w roku w Wielkanoc do kościoła...

TyŚka pisze...

Dziś jakoś przez przypadek wpadłam na Twojego bloga, i coś sądzę, że zostanę na dłużej..

Też nie mam głowy do przedmiotów ścisłych, a najgorza jest fizyka.. To jest dla mnie czarna magia, chociażbym wkuwała przez trzy godziny to potem banalnego zadania rozwiązać nie umiem.. :<

TyŚka~♥

Katsuumi pisze...

Dasz radę! :)
A te librusy to uważam, że najbardziej idiotyczna rzecz, jaką wymyślili...

Marionetka pisze...

Zgadzam się. Czasem mam wrażenie, że Święto Zmarłych jest ludziom potrzebne tylko po to, żeby poobnosić się z nowym płaszczem na cmentarzu. Rzadko się zdarza, żeby ludzie dbali o groby swoich bliskich przez resztę roku. Strasznie to smutne.
Ja akurat do przedmiotów ścisłych nic nie mam. W liceum przestałam lubić fizykę, ale to bardziej ze względu na nauczycielkę. Ale na pewno sobie poradzisz :)

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

Matematykę ogarniam głównie dzięki mojemu dziadkowi. Tylko on potrafi mnie czegokolwiek nauczyć. Z kolei fizyki nienawidzę i wydaje mi się, że przez panią, która jej uczy.
Spokojnie, wytrzymaj jeszcze. Jak mawiają już niewiele do końca świata. :D

Prześlij komentarz