czwartek, 3 listopada 2011

Proszę, nie płacz już.

Żeby mieć takiego pecha, to naprawdę trzeba być mną! Na lekcjach w sumie nic ciekawego się nie działo. Przerwy z początku przesiedziałam pod salami, w których miały odbyć się zajęcia. Zamiast chemii mieliśmy dzisiaj j. polski, przez co bardzo chętnie udałam się pod salę na górnym piętrze, bo wiedziałam, że Cieluś ma obok lekcje. Jak po dzwonku drzwi od sali geograficznej były otwarte, to zauważyłam, że siedzi na moim miejscu, ahaha. ♥ Od teraz je czczę. Następne lekcje nuda, nuda, nuda. Po tym właściwym j. polskim, który normalnie mam w planie, gdy schodziłam na dół i spojrzałam na zakręcie w górę, zauważyłam, że On siedzi na kaloryferze. Też tam kiedyś siedziałam, bo te deski, którymi jest obudowany, podczas zimy były zawsze ciepłe. ♥ Był skierowany w moją stronę, czyli jego lewo i... tak fajnie się patrzył. ♥ Totalnie olał kolegów przez moment. Nasze spojrzenia się spotkały, a ja od razu poczułam, że stałam się blada jak ściana...
O co chodzi z pierwszym zdaniem? Otóż na dodatkowym w-f'ie wszystko było pięknie, fajnie. Aż do czasu... Poszłam po piłkę, która zablokowała się pod kaloryferem i kiedy się podnosiłam, zaryłam twarzą w parapet. Prosto w oko! Pierwsza reakcja była taka, że się śmiałam, chociaż oko mi łzawiło. Później zaczęłam zachowywać się jak małe dziecko, a jak dowiedziałam się, że krwawię, to normalnie spanikowałam! Kiedy poszłam do łazienki i zobaczyłam, że to nie jest aż tak straszne, jak mi się wydawało, to wyszłam ze szkoły i wróciłam do domu. Co prawda mam czerwony ślad przy oku i trochę mnie boli, jak mrugam, ale całe szczęście, że uderzyłam się przy oku, a nie centralnie w nie.

10 komentarzy:

Katsuumi pisze...

Ojj biedne oko :(

Marionetka pisze...

Całe szczęście, że nie w oko... Na szczęście nic poważnego Ci się nie stało :)

TyŚka pisze...

Ojoj, gdybyś dźgnęła się w oko to.. JA w zimie też zawsze siedzę na obudowie od kaloryfera bo jest ciepła. Ja mam tak, że z takim jednym, nie potrafię patrzeć się w oczy.. Po prostu jak on na mnie patrzy, a ja na Niego to muszę odwrócić wzrok, i nie mam pojęcia dlaczego, a ze zwykłym kolegą z klasy mogę 45 minut przesiedzieć gapiąc się sobie w oczy..

TyŚka~♥

Yuffie pisze...

Szczęście w nieszczęściu ;)

Lipiec pisze...

Biedne oczko ;) Nigdy nie jest tak źle, że nie mogłoby być gorzej. Trochę optymizmu:)

Anonimowy pisze...

Oj, chyba nie masz aż takiego pecha...Kilka lat temu, gdy kąpałam się w wannie, próbowałam sięgnąć po mydło. Jakoś się poślizgnęłam i za przeproszeniem przypierdoliłam twarzą w ścianę wanny. Przez dwa tygodnie chodziłam z siniakiem obejmującym całe oko i pół policzka. Wyglądałam, fatalnie.

Julia ♥ pisze...

:<

Mall . < 33 . pisze...

Biedna ty . ; < *tulii *

Angelique Vigée-Lebrun pisze...

Hah, i Ty narzekasz na brak przyjaciół? To spójrz na 8komentarzy wyżej. :) Nie no normalnie czuję się zazdrosna. xD Ale nie o ilość obserwatorów, tylko Ciebie!. Phi. To w sumie... Co jak nie dostanę rozgrzeszenia przy spowiedzi? o_O 2 grzechy ciężkie (zazdrość i lenistwo) + nie słucham tatusia, czyli grzech niewybaczalny. XD zdecydowanie ks. Ireneusz uzna mnie za wcielenie szatana. xD
Oka nie będę tu komentować, bo miałam przyjemność bym przy tym wszystkim i mam schizy do teraz. Pierdoła (z Ciebie, of course)! Tak, a potem ta przerwa, gdzie stałaś obok Ciela, a ja denerwowałam się na mojego chłopaaaaka, czyli Dudzia, że nie chce oddać mi gazetki. Cham na kółkach.. i z kółkami.. pełen zestaw. Mrr. xD

vanilla. pisze...

aj ;<

Prześlij komentarz