sobota, 5 listopada 2011

Pociesz mnie tą świadomością, że nasze serca nie mogą żyć osobno.

"Z czasem cierpienie łagodnieje. Ale ja nie chcę czasu, by je wyleczyć. Nawet jeśli chcemy uciec od bólu i zapomnieć o wszystkim, czekają na nas przeszkody, które nas zwolnią w dążeniu naprzód."
Będzie dobrze, zaczynam coraz bardziej w to wierzyć. Dopóki mam siłę walczyć, nie jestem przegraną, jest szansa na zmianę. Pozostawienie tego tak, jak jest, byłoby głupotą. Może nie jest idealnie. Prawda jest taka, że gdybym była inna w pierwszych dniach naszej znajomości, to wszystko potoczyłoby się inaczej. Nie wiem, czy lepiej, ale inaczej z pewnością. Co za tym idzie byłabym obecnie zupełnie inną osobą. Być może i lepszą ze względu na charakter, ale ja nie żałuję niczego. I nie zamierzam. Dziękuję wszystkim osobom, które są blisko mnie. Jak coś pójdzie nie po mojej myśli, to kilka osób już wie, co zrobię jeszcze przed zakończeniem roku szkolnego. Teraz dowiedzą się wszyscy. Pożegnam się z zapuszczaniem włosów i zetnę je do ramion, huhu. Pobawimy się w panicza. Etto, może już czas rozejrzeć się za własnym lokajem specjalizującym się w masowym mordzie sztućcami? Ach, ten Sebastian. ♥
O ja, dostałam 3 z tego sprawdzianu z fizyki. Może gdybym się do niego uczyła, to by było lepiej...? Oj tam, oj tam, nie ma co gdybać. Zbyt śpiąca byłam tamtego wieczoru, żeby  wbijać do główki fizyczne mądrości.
Oficjalnie przepraszam raz jeszcze Angelique za to, że wykorzystałam pewną wiedzę do własnych, niecnych planów. Nie kłóćmy się już, proszęproszęproszęproszęproszęproszę. ♥
+ Ładnie mu w tej chustce!

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

W zeszłym roku też sobie obiecałam, że zetnę włosy do ramion i tak zrobiłam. Żałuję aż do teraz. Gdybym tego nie zrobiła (tak radziła mi mama) to bym miała teraz moją wymarzoną długość włosów. Nienawidzę mojej głupoty. -.-

Yuffie pisze...

mu=Cielowi? :D
Polecam Ci przeczytać jakąś książkę, najlepiej smutną, by zobaczyć, że mogło być duuużo gorzej (przykre, że akurat to pociesza człowieka). Mi to pomaga. W noc po przeczytaniu zazwyczaj płaczę, ale to nie szkodzi. Potem czuję się silna.

Marionetka pisze...

Dobrze, że niczego nie żałujesz. Ja często wpadam w taki analityczny nastrój i żałuję po fakcie wielu rzeczy. Najczęściej tego, że czegoś nie zrobiłam. Jakoś nie mogę się tego oduczyć.
A jak już znajdziesz swojego prywatnego Sebastiana (♥), to przyślij go czasem do mnie. xD
Pozdrawiam :)

~ Cherry pisze...

NIE ZGADZAM SIĘ NA TO! jesteś przecież teraz taką wysoką, przystojną dziewczyną, a ścięcie włosów pozbawi Cię tej przystojności..! xD
ps. masz już ocenę z fizyki? ;o

Prześlij komentarz