nie chcę Cię znów stracić.

 o matko, jak ja uwielbiam azjatycki typ urody. ♥

są takie urocze i wgl~

szczególnie zazdroszczę im... kurna, wszystkiego, 

ale najbardziej chyba jednak tego, że wszystkie mają takie małe noski! :<

chyba zafunduję sobie w przyszłości operację plastyczną *zdesperowana*.

powinnam odrabiać teraz pracę domową z matematyki,

ale oczywiście mi się nie chce. nic mi się nie chce.

nie jadłam dzisiaj jeszcze obiadu, który pewnie będzie zupką chińską.

mhm, wiem, że to nie powinnam tego nazywać obiadem, ale mam to gdzieś

zaczęłam oglądać anime o nazwie "Shigofumi ~Stories of Last Letter~".

bardzo możliwe, że po skończeniu tej serii ogłoszę ją moją ulubioną, 

chociaż jestem dopiero przy 5 odcinku.

żadne nie było dla mnie tak nieprzewidywalne i skłaniające do przemyśleń.

podczas każdego odcinka musiałam się popłakać chociaż raz, no kurczę.

tytuł chyba zdradza, o czym to mniej więcej jest, a ja nie chcę spoilerować.

cudowne, cudowne, cudowne i jeszcze raz cudowne~ polecam.

jutro normalnie będę musiała coś odwalić chyba.

tylko że... no właśnie, pewnie znowu pójdzie w drugą stronę po mszy i tyle.

ksiądz Ireneusz chyba czyta mi w myślach, 

bo myślałam sobie, że usiądę obok Ciela na mszy, 

żeby podczas wspólnej modlitwy trzymać go za rękę. ♥ 

(tak jak ostatnio jakaś laska OMGgegeagjeapiog. nie lubię tego!

potem jeszcze ciągle coś do niego gadała! agh, dobrze, że nie zwracał na nią uwagi.)

ale na wczorajszym spotkaniu mówił, że niektórzy obejmują taką strategiczną pozycję, 

żeby tak robić i że to jest w porządku, ale kurde! teraz już ja tak nie zrobię! XD"

last.fm

formspring.me