czwartek, 27 października 2011

gaszę światła, niszczę myśli.

szykuje się kolejna wielka zmiana w moim życiu. a może ona już nastąpiła? zrozumiałam po raz kolejny, że nie warto przejmować się pierdołami i wreszcie zająć się tym, co dla mnie najważniejsze. potrafię tylko narzekać, że nic nie wychodzi, a prawda jest taka, że to JA nic nie robię, a ON się w jakimś stopniu stara, a przynajmniej starał... ostatnio z jakiegoś powodu jest wiecznie smutny, cholera wie o co chodzi, a ja nie spytam, bo nie jestem mu na tyle bliska. mimo wszystko gdzieś w głębi serca liczę na jakąś akcję jutro. 
wczoraj męka na j. niemieckim. jak na złość kazała mi przetłumaczyć "czy Ty mnie kochasz?". czy ona wyczuwa ode mnie aurę miłości, że wiecznie mi zdania tego typu daje? na wcześniejszej lekcji było "ja go kocham"... .__. tak samo groźba minusowymi punktami dla dwóch osób za to, że trzymały długopis. co za ludzie... -_- 
na dodatkowym w-f'ie naoglądałam się facetów bez koszulek. stwierdzam, że Ciel wygląda bosko. ♥ grali w piłkę nożną, co sprawiło, że wylądowałyśmy w kącie z piłką do siatkówki, narażone na niebezpieczeństwo z ich strony. odbijałyśmy sobie ją spokojnie, gdy nagle musiałam się szybko schylić, bo bym dostała z całej siły w główkę... następnie znowu uczyniłam to samo, bo piłka odbiła się od ściany i równie szybko leciała w moją stronę. .__. oczywiście większość miała z tego zaciesz, ale ON podszedł i kazał mi uważać. pomyślałabym, że to złośliwe było, ale... ten głos. kurna, on jest za miły! 
w kościele było po prostu genialnie na różańcu! prawie zemdlałam, bo zrobiło mi się słabo... nie no, przygody super. 
dzisiaj nudy, nudy, nudy. po prostu dzień na przemyślenia, a co, czasami trzeba. 
jutro 7 lekcji, cudownie po prostu.

3 komentarze:

laomedea pisze...

Wydaje mi się, że powinnaś zapytać i co chodzi. Jeśli nie jesteś mu aż tak bliska to po prostu nie wal z grubej rury tylko w odpowiednim momencie (najlepiej jak będzie mało ludzi) podejdź i zapytaj.
Nie jestem doświadczona w takich sprawach, ale wielu osobom doradziłam i teraz są mi bardzo wdzięczne. ;)

Magda. † pisze...

Ja uwielbiam zmiany, ale tylko takie które sama zaplanuje krok po kroku haha ;d. Ja kiedyś dostałam piłką lekarską w głowę, co za ból ! -,-

Milly pisze...

Jak jest smutny, to zapytaj dyskretnie i delikatnie, jak nikt nie będzie słyszał. Jeżeli nie będzie chciał powiedzieć, o co chodzi, to po prostu nie powie. Nic na tym nie tracisz. :)

Prześlij komentarz