środa, 21 września 2011

21.09.

Nie mam siły, po prostu czuję, że cała moja energia gdzieś ucieka. Nie mam przez to motywacji do niczego, dosłownie. Najchętniej zasnęłabym na jakiś tydzień, żebym mogła porządnie się wyspać. Jeszcze pani od geografii dowaliła na jutro kartkówkę z miast Polski, tzn. gdzie co leży. Nie wiem, po co mi to wiedzieć szczegółowo. Ważne, że wiem, gdzie są większe miasta, resztę znajdę na mapie. No i oczywiście jutro jeszcze kartkówka z chemii... Bo najlepiej wszystko na jeden dzień ustalić, tak! Jeszcze dzisiaj wszyscy spisywali w szatni zadania z matmy, bo dała nam takie, że jeden przykład wczoraj rozwiązywaliśmy na tablicy przez całą lekcję. Oczywiście nasz geniusz klasowy miał z tym nawet problem. Uświadomiłam sobie, że w liceum będzie jeszcze gorzej i staję się coraz mniej ambitna... Jak tak dalej będzie, to depresja w końcu mnie odwiedzi. Poza tym uświadomiłam sobie, że nie doceniam niektórych ludzi.

4 komentarze:

Kasiaa. pisze...

nooo. ja też tak mam. Nic mi się nie chce...

Zapraszam do mnie i proszę o komentarze. ; )

Milly pisze...

Witaj!
Co chciałabym ci powiedzieć? Nie martw się! Jak przeżyjesz gimnazjum, przeżyjesz wszystko :) I tak, wkuwanie mapy jest bez sensu. Pewnie to wyświechtany frazes, ale nie można się poddawać. Może spróbuj zrobić w weekend coś tylko dla siebie - na przykład przesłuchać ulubioną płytę...
Trzymam za Ciebie kciuki.
Milly

PS Śliczną masz muzykę na blogu :)

Katsuumi pisze...

Czasami kazdy ma takie dni, kiedy wysiada...
Zapraszam do mnie ;)

Chiara pisze...

Taa, z tymi sprawdzianami to masz rację, zwłaszcza jeśli chodzi o geografię. Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale ja w tym roku mam maturę (zdecydowanie za szybko czas zleciał, oj, za szybko), więc przede mną oprócz nauki, dużo decyzji do podjęcia - co chcę zdawać, jaki temat na ustny z polskiego, itp. Na dodatek tą deklarację muszę złożyć do końca tygodnia. Ciekawe, już we wrześniu trzeba planować to, co odbije się na mojej przyszłości... dziękuję za odwiedziny i obserwowanie mojego bloga - odwdzięczam się tym samym. Życzę Ci przede wszystkim więcej optymizmu w tych trudnych momentach... Wiem, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić ;) Ale warto... Też muszę się uśmiechać, nawet przez zaciśnięte zęby. Trzeba znaleźć pozytywne strony. Pozdrawiam, mata ne ^^

Prześlij komentarz