poniedziałek, 19 września 2011

19.09.

Przepraszam, że od kilku dni nie ma tu nic nowego, ale byłam trochę zajęta.. Owszem, pisałam komentarze do postów na obserwowanych blogach, ale na notkę musiałabym poświęcić więcej czasu. Postaram się poprawić, ale nie wiem, czy mi się to uda. Czasami po prostu nie ma o czym pisać.
Weekend minął mi dosyć... nerwowo. Nie wiem, nagle taki leń we mnie wstąpił, że lekcje zostawiłam na ostatnią chwilę. Zresztą dzisiaj postąpiłam tak samo. J. polski jeszcze przede mną, ale jest w porządku praca domowa i będzie to dla mnie sama przyjemność. 
Niestety była dzisiaj kartkówka z matematyki. Jedno zadanie mam na 100% dobrze, a drugie na 100% źle. Kurcze, pomieszałam w obliczeniach i efektem był dziki ułamek, który nie mógł być rozwiązaniem.. Jak to zobaczyłam, odechciało mi się liczyć drugą niewiadomą i zostawiłam to już tak, bo skończył mi się czas. Trudno, będzie pierwsza zła ocena, przeżyję to jakoś.
Na j. niemieckim niezły farcik. Zrobiła kartkówkę z czegoś, czego nie umiałam, bo uczyłam się innego tematu i wybierała, które sprawdzi. Kolega oddawał te, których nie wzięła i możecie sobie tylko wyobrazić, jaka była moja radość, gdy dostałam moją kartkę. ♥ Byłaby trója, a tak to nie ma nic. ^^
W-f był trochę... nudny. Znowu nie ćwiczyłam, a dziewczyny grały w siatkówkę, a ja ją wręcz uwielbiam. ♥ Jutro pewnie będą jakieś głupie zaliczenia.. Chyba będę ćwiczyć, bo nie chcę mieć zaległości, a dzisiaj już w sumie było ze mną w porządku. 
X jak zwykle uroczy, ale nic ciekawego się nie stało.. Wiecznie wpadałam na jego kumpla. Najbardziej wkurzyło mnie to, że kiedy siedziałam pomiędzy pokojem nauczycielskim a automatem, w takim zagłębieniu jakby, i zauważyłam, że x schodzi po schodach i jest sam, od razu ruszyłam, żeby go zagadać, bo to była idealna okazja, a tu nagle jakiś koleś mi zagrodził drogę. -.- Bo chciał pokazać koledze, jak pięknie wali pięścią w automat. Podziwiam inteligencję. Oczywiście zobaczył moje pełne agresji spojrzenie i poszłam pod salę, gdzie miałam lekcje, a raczej dodatkowy polski, na którym pani pochwaliła moje rysunki do gazetki szkolnej. ♥ Stwierdziła, że drugiej pani, która opiekuje się gazetką, również bardzo się spodobały. Rzecz jasna znowu usłyszałam, że inspiruje się mangą, ale że to właśnie ciekawe. ;3

2 komentarze:

Julia. ♥ pisze...

oj ja też strasznie chciałabym mieszkać w Krakowie ;<

Julia. ♥ pisze...

Tokio jest moim marzeniem *-*

Prześlij komentarz